Już od dawna chodził mi po głowie pomysł, aby uszytki ozdabiać ręcznie. Nie za bardzo chciało mi się brudzić z farbami i tak pewna młoda dama z duetu Siostry szyją sprzedała mi pomysł z markerami.
Tym sposobem trafiły w moje ręce markery do tkanin Sharpie.
Zanim puściłam wodze fantazji postanowiłam pierwsze malunki zrobić na zwykłych białych T-shirtach. Jak coś nie wyjdzie to po prostu wyrzucę.
Zanim jednak zabrałam się do pracy, markery wpadły w ręce Lenki. Okazało się bowiem, że to wspaniała zabawa dla dzieciaków!!!! 4 latka bez trudu rysowała na tkaninie.
Markery maja bardzo żywe i dobrze kryjące kolory. Końcówka markera daje możliwość tworzenia prostych linii jak i również cieniowania. Markery w niewielkim stopniu przenikają na druga stronę tkaniny, warto więc podłożyć sobie np. książkę. Bardzo dobrze schną i nie rozmazują się. Pomalowane bluzki wyprasowałam a następnie wyprałam, aby zobaczyć kolory po praniu. Wyglądały idealnie, nic się nie sprało ani nie rozmazało.
Mój małż ostatnio postanowił, że zostanie sternikiem morskim i zapisał się na stosowny kurs. Postawiłam zrobić dla niego koszulkę z napisem KEEP CALM AND SAIL ON. Wyszła świetnie i podobała się bardzo:)
Markery możecie zakupić w sklepie www.esharpie.pl., można tam zobaczyć filmik o malowaniu markerami Sharpie Stained. Polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz