Trochę czasu już minęło od kiedy miałam Janome DC7100, ale wszystkie za i przeciw już dawno spisałam w notesiku. Dziś chciałabym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie tej maszyny.
Z maszynami komputerowymi wcześniej nie miałam styczności, od dawien dawna szyłam na maszynach mechanicznych. Strach przed maszyną komputerową był taki sam jak 20 lat temu podczas uruchamiania pierwszy raz komputera. Wcześniej miałam okazję zobaczyć jak szyje Janome QXL605 (również komputerowa) podczas warsztatów szycia w Sopocie. Relacje znajdziecie tutaj.
Niczym nie uzasadniony strach szybko przerodził się w wielka fascynację. Jednym słowem wsiąkłam:) nie wiedziałam, że obsługa jest tak banalnie prosta. Wiele osób, które szyło z nami podczas warsztatów może z pewnością potwierdzić moje spostrzeżenie. Ściegi, ich szerokość i długość są automatycznie ustawione z możliwością ich regulacji. Nic się nie plącze, nie ściąga jednym słowem szyje się świetnie. Do największych zalet tej maszyny zaliczam:
1. Maszyna jest bardzo cicha. Bez problemu szyję wieczorami, a sąsiadów mam bardzo wyczulonych.
2. Ściegi wybieramy poprzez wbijanie określonych cyfr na panelu, a nie jak było np. w Janome QXL605 poprzez wybór strzałkami góra-dół. Przy dużej ilości ściegów można było się bardzo naklikać. Tutaj tego problemu nie ma, a dodatkowo producent dorzucił na panelu przyciski do ściegów najczęściej używanych, aby za pomocą jednego guziczka je uruchomić.
3. Bardzo dobrze oświetlone miejsce pracy.
4. Wolne ramię.
5. Możliwość zastosowania podnośnika kolanowego. Bardzo przydatna funkcja podczas przyszywania aplikacji. Nie musimy wtedy co chwilę podnosić ręką stopki tylko unosimy ją delikatnie nogą.
6. 100 ściegów to jest coś. Jest wiele ściegów ozdobnych, których jakość jest perfekcyjna.
7. Prędkość szycia 820 ściegów na minutę.
Testowałam wszystkie dostępne stopki i szyłam większością ściegów. Ścieg overlokowy wspaniale spisał się przy szyciu elastycznej dzianiny. Jego jakość pozytywnie mnie zaskoczyła, ponieważ w mojej poprzedniej maszynie nitki strasznie się plątały.
Jedyna wada której się dopatrzyłam, to jak dla mnie obszywanie dziurek. Niby wielki plus, ale jak chciałam obszyć dziurkę, która miała 10 cm średnicy ( np. na przejście paska w materacyku do wózka) to okazało się, że muszę mieć stopkę do obszywania długich dziurek, której nie ma w zestawie standardowym. Poradziłam sobie w tej sytuacji zaznaczając na materiale długość dziurki i ustawiłam na gęsty zygzak.
Wszystkie parametry techniczne maszyny znajdziecie tutaj.
Moim zdaniem jest to maszyna godna polecenia dla osób, które już szyją jak również dla osób początkujących, ponieważ jest prosta w obsłudze i daje szerokie pole rozwoju poprzez dostępne funkcje.
4 komentarze:
Nie pogardziłabym taką maszyną! ;) Mój Singer Symphonie III ma wszystkie ściegi ozdobne "zepsute" czasami szyje, czasami, nie. Na pewno jest to typowa awaryjna, problematyczna maszyna. Muszę sprawić sobie jakąś innną...
A może dobry serwis naprawi sprzęt?:) Ta Janome w porównaniu do mojego Łucznika to wymiatacz:)
a wolałabyś DC7100 czy QXL605 lub jej bogatsza siostrzyce (607ke)?
Chce kupic maszyne, waham się między 7100 a 607 i znikąd pomocy... ;)
do dekorowania domu, do quiltingu, do małych ciuchów, na wiele lat...
Do podkładania spodni i szycia okazjonalnego dobra będzie QXL605. Jeśli jednak szyjesz dużo, dekorujesz mieszkanie, szyjesz ciuchy więc wnioskuję, iż szycia jest sporo więc polecam DC7100. Jest do maszyna inaczej zbudowana i w związku z tym bardziej wytrzymała. Polecam artykuł na stronie Eti http://etiblog.com.pl/maszyna-do-szycia-ktora-wybrac-jaka-kupic/ oraz rozmowę z przedstawicielem firmy. Pracownicy sa bardzo kompetentni i doradzą. Wszystkie maszyny Janome uważam za bardzo dobre, każdy jednak potrzebuje je do czego innego i tym powinniśmy się kierować przy wyborze.
Prześlij komentarz