Tak się wciągnęłam, że nie wiem kiedy ale powstały dwa kominy i apaszka.
Szycie naprawdę uzależnia:)
Z jednej strony minky, z drugiej bawełna Roberta Kaufmana. Apaszka jak i kominy są zapinane na zatrzaski.
W szarą zimę tylko takie uszytki są w stanie dać nam trochę słońca.
Poniżej uszyte kominy.
Żegnam się z Zofia na kilka godzin, czeka na mnie góra prasowania, podobno to też kreatywne zajęcie... ja osobiście nienawidzę no ale cóż, takie życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz